Reprezentanci po turnieju 3x3 we Francji

 Kadra 3x3 mężczyzn zapewniła sobie awans do mistrzostw Europy, ale bezpośrednio po zakończeniu turnieju we Francji nasi reprezentanci odczuwali niedosyt. - Powinniśmy wygrać turniej we Francji - mówi Szymon Rduch.

news

 Biało-czerwoni o wyjazd do mistrzostw Europy walczyli w mocno obsadzonym turnieju we francuskim Poitiers, gdzie oprócz gospodarzy znaleźli się Włosi oraz broniący tytułu sprzed dwóch lat Rumunii.


- Graliśmy dobry basket, ale zabrakło nam woli zwycięstwa w całej imprezie - mówi Szymon Rduch, który w pierwszym dniu rywalizacji doznał bolesnego rozcięcia dłoni. - Naszym celem był awans na mistrzostwa Europy i udało się go zrealizować. Nie jest to moja pierwsza impreza na takim poziomie i uważam, że spokojnie mogliśmy się pokusić o wygranie całego turnieju, dlatego jest niedosyt. Na przyszłość musimy uruchomić mentalność zwycięzców - dodaje koszykarz Miasta Szkła Krosno.


Na zakończenie pierwszego dnia zmagań grupowych Polacy przegrali po dogrywce z Francją, później dodatkowy czas gry w meczu z Estonią decydował o awansie naszego zespołu do półfinału. W spotkaniu o finał biało-czerwoni kontrolowali przebieg gry przez większość spotkania, jednak przegrali 15:18. - Wykorzystywaliśmy przewagę wzrostu i fizyki nad rywalami, jednak zabrakło nam skuteczności w rzutach spod obręczy. W tym czasie Włosi trafili trzy rzuty z dystansu - relacjonuje przebieg zawodów Przemysław Rduch.


Także w meczu o trzecie koszykarze znad Wisły musieli uznać wyższość rywali, przegrywając 12:15. - Bardzo chcieliśmy zagrać w finale, aby zrewanżować się Francuzom za porażkę w grupie, jednak po porażce w półfinale trochę zeszły z nas emocje i zaczęliśmy mecz bardzo źle w ataku. Później Rumunii nie stracili już swojej przewagi - wyjaśnia inny reprezentant Polski Filip Kenig.


Na turniej do Francji kadra pojechała w składzie Przemysław Lewandowski, Filip Kenig, Przemysław Rduch i Szymon Rduch. Wszyscy zawodnicy w przeszłości mieli okazję występować w koszykarskiej ekstraklasie, ale obecnie grają bądź trenują z zespołami z niższych lig. Solidarnie podkreślają jednak, że z roku na rok poziom koszykówki 3x3 znacznie wzrósł. - Na poważnie zająłem się tą odmianą koszykówki dwa lata temu i muszę przyznać, że wzrost zainteresowania ze strony kibiców, a także samych zawodników jest widoczny. We Francji rywalizowali nie tylko gracze specjalizujący się w koszykówce 3x3, ale także grający na co dzień w Eurolidze a nawet reprezentacjach swojego kraju w tradycyjnej odmianie tego sportu. Zwłaszcza wśród kobiet widoczna była ta zmiana - analizuje Kenig.


Mistrzostwa Europy w koszykówce 3x3 odbędą się w dniach 2 - 4 września w Bukareszcie. Tytułu bronią Rumunii. Dwa lata temu Polakom nie udało się zakwalifikować do głównej imprezy.


Turniej w Poitiers wygrali Francuzi, którzy w finale pokonali Włochów 21:11.

udostępnij